Tadaaaam!
Wracam do bloga po 4 miesiącach niebytu. I wprowadzam kilka drobnych zmian.
Moją główną przestrzenią publikowania prac i kontaktu z odbiorcami jest facebook i moja stronka: https://www.facebook.com/rysujacareka/, jednak blog był pierwszy i trochę szkoda, by umarł, więc powstała nowa na niego koncepcja :)
Chcę, by było to miejsce, w którym więcej będzie
pisania o rysowaniu zamiast rysowania o pisaniu na przykład (choć i takie pewnie,
od czasu do czasu, się przydarzy).
By jednak było wizualnie będzie dużo zdjęć.
Będzie tylko po polsku, więc sorry, my dear English-speaking fans, if whoever whenever will get to this blog and will be curious about the written content - please, let me know via facebook or e-mail. I will be more than eager to translate it for you.
Na blogu będzie więc pojawiać się trochę więcej „okołorysunkowego” tekściwa w stylu „skąd się to wzięło…, że akurat taki-a-taki cykl rysuję i publikuję?” albo „jakim sprzętem rysuję?” (czasem mnie pytacie o to na \https://www.facebook.com/rysujacareka/ ) czy „co ostatnio kupiłam w netto?” (i jest to tylko pozornie absurdalne pytanie, bo zdarzało się kupować fajne gąbeczki do rysowania pastelami lub markery do pisania po szkle).
Żeby nie zanudzać...Pierwszy z cyklu „skąd się to wzięło, że rysuję… słowa z gwary cieszyńskiej” post przed Państwem oraz zdjęcia Arka Krajewskiego w fotoreportażu o tym, jak powstaje kolejne słowo cyklu. Wypatrujcie tekstu pomiędzy zdjęciami – tam jest geneza!!!
By jednak było wizualnie będzie dużo zdjęć.
Będzie tylko po polsku, więc sorry, my dear English-speaking fans, if whoever whenever will get to this blog and will be curious about the written content - please, let me know via facebook or e-mail. I will be more than eager to translate it for you.
Na blogu będzie więc pojawiać się trochę więcej „okołorysunkowego” tekściwa w stylu „skąd się to wzięło…, że akurat taki-a-taki cykl rysuję i publikuję?” albo „jakim sprzętem rysuję?” (czasem mnie pytacie o to na \https://www.facebook.com/rysujacareka/ ) czy „co ostatnio kupiłam w netto?” (i jest to tylko pozornie absurdalne pytanie, bo zdarzało się kupować fajne gąbeczki do rysowania pastelami lub markery do pisania po szkle).
Żeby nie zanudzać...Pierwszy z cyklu „skąd się to wzięło, że rysuję… słowa z gwary cieszyńskiej” post przed Państwem oraz zdjęcia Arka Krajewskiego w fotoreportażu o tym, jak powstaje kolejne słowo cyklu. Wypatrujcie tekstu pomiędzy zdjęciami – tam jest geneza!!!
Po napisaniu pracy na studiach książka długo leżała odłogiem, okazjonalnie jedynie służąc za źródło wiedzy lub zaspokojenia ciekawości.
Aż tu nagle, po latach, w trakcie pewnej rozmowy, padł pomysł rysowania słów ze słownika i wrzucania ich na facebooka.
No i się zaczęło...
32 rysunki gwarowych słów,
wciąż powstają nowe...
...i niezmiennie mnie to raduje
iLustrowany słownik gwary cieszyńskiej znajdziesz tu:
kliknij w album ze zdjęciami o tej nazwie
Komentarze
Prześlij komentarz